Dwie ważki

Tego roku rzadko przylatywały, ale w końcu udało mi się je uwiecznić.
Jedna wygrzewała się na słońcu, a druga składała jaja... wydaje mi się że jakoś późno.

Jeśli dobrze rozpoznałam, to jest to szablak zwyczajny (Sympetrum vulgatum )





A to  jakaś żagnica wkłuwająca jaja w mech nad oczkiem... wydaje mi się że to żagnica sina... (Aeshna cyanea )


Komentarze

  1. U mnie też ich niewiele jest, nawet ustawiłam im specjalny patyczek by na nim usiadły :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to tak jak u mnie... mało ich było widać.
      Ja mam patyk wędkarza, więc tam sobie siadają :)

      Usuń
  2. Die Welt besuchen und betrachten, eine lange Reise braucht es nicht, denn mit einem Klick ins Land der Blogger hat man alles schnell im Blick...

    Lieben Gruß und Sonnenschein
    CL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Cloudy !
      Masz rację, że za jednym kliknięciem mamy wszystko w zasięgu... to bardzo fajne :)

      Usuń
  3. Świetne są Twoje ważki.
    Jestem pełna podziwu dla Ciebie, że je tak kapitalnie uchwyciłaś.
    Ja też dzisiaj u siebie robiłam na nie polowania...
    Ale gdzie mi tam do Twoich zdjęć.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, nie bądź taka skromna.... byłam i widziałam.
      Twoje ważki równie piękne jak moje :)

      Usuń
  4. Miałaś szczęście. Ja niestety znalazłam u siebie tylko martwą (chyba koty ją upolowały)

    OdpowiedzUsuń
  5. Maszko, to i tak mało w porównaniu z poprzednimi latami.... były jeszcze niebieskie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Gabi! ślicznie u Ciebie, zostaję na dłużej:)będę zaglądać...
    mój blog dopiero raczkuje, ale widzę duże podobieństwo w upodobaniu do przyrody,
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)