Nie.. nie będzie o malinach, ale o krzewie który ma piękne owoce podobne do malin, tylko kilka razy większe... Mam go jakieś hmmm... 12 lat ?... sama już nie pamiętam kiedy go kupiłam... Była to dość mała sadzonka około 60 cm. Zamarzyło mi się go kupić, gdy po raz pierwszy widziałam go w jakimś poradniku, albo miesięczniku ogrodniczym... kiedyś namiętnie je kupowałam...
Czekałam bardzo długo zanim zakwitł po raz pierwszy... dopiero po siedmiu latach pokazał kilka kwiatów, potem co roku troszkę więcej... ten rok okazał się bardzo łaskawy, bo krzew obsypany był kwiatami jak nigdy.
Ma piękne duże białe, albo różowe przykwiatki, bo sam kwiat jest bardzo niepozorny. Jeśli zimy są łagodne i ma odpowiednie warunki, to kwitnie bardzo obficie, jak w tym roku... wiecie już o czym mowa ?... pewnie wiecie, ale dla pewności napiszę, że chodzi o pięknego Derenia Kousa...
Mam dwa, bo chciałam mieć i biały i różowy... niestety, okazało się że są obydwa białe...
Kwitł tak...
Jestem zachwycona Twoimi dereniami. Właśnie też mi się zamarzył. Ale na takie cudo trzeba troszeczkę poczekać... Ale będę szukać... Wart uwagi, prawdziwy rarytas... Chcę go mieć. ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńWart na pewno... myślę że w szkółkach powinny być...
UsuńWspaniałe, gratuluję. Musze poszukać, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno gdzieś znajdziesz, bo teraz takie cacka można szybciej kupić niż kiedyś, jak ja szukałam...
Usuń