Zapachy jesieni...

...znacie je ? ja znam doskonale i uwielbiam... szkoda tylko że jest trochę za zimno i mało słońca. 

Pisałam komuś na blogu że zazdroszczę tym, którzy mają ogród na wyciągnięcie ręki... ja tak nie mam i muszę cierpliwie czekać na wolny czas, aby pojechać na moją działkę. Wiele rzeczy, a szczególnie kwitnących roślin nie oglądam na bieżąco i mija mi to koło nosa bezpowrotnie, ale gdy już tam jestem, to nacieszyć się nie mogę i wykorzystuję czas jak tylko się da...  Ostatnio postanowiłam zmniejszyć mój warzywniak i... no kto zgadnie co zrobiłam ?... nie... nie napiszę od razu co zrobiłam... dam Wam szansę na domysły. 😏 

A teraz wrócę jeszcze do moich pajęczych liliowców... jakoś w tym roku nie miałam okazji zrobić im zdjęć, a uwieczniłam tylko te nowe.ale to nic... w przyszłym roku też zakwitną...

A dzisiaj, tak trochę przeterminowane zdjęcia hortensji, moich ulubionych krzewów... no oprócz róż oczywiście, chociaż te już mniej kocham ze względu na ogrom opieki jakiej potrzebują.


Moją ulubienicą wśród hortensji jest prawdopodobnie, bo tak na 100% nie mam pewności, jest Diamant Rouge... to piękna hortensja, na początku śnieżno biała, taka że aż w oczy bije, potem dość szybko różowieje, pięknym mocnym i czystym różem, a potem jest wręcz bordowa... i nie jest to taki brudny kolor, a raczej żywy, mocny.

       

tutaj już delikatnie różowieje...


 tu niestety zdjęcie zeszłoroczne, bo w tym nie zrobiłam...


cdn...

Komentarze

  1. Też się czasami wkurzam, że nie mam ogrodu na wyciągnięcie ręki... No ale co zrobić? Lepsza działka niż nic.
    Ja w tym roku okroiłam ilość warzyw na rzecz dalii :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)