Hortensje..

Nadszedł czas na hortensje... mam ich trochę i te bukietowe, i te drzewiaste, piłkowane i nawet ogrodowa, choć nie wiem czy kiedykolwiek zakwitnie... no chyba że wykopię i posadzę do doniczki, a na zimę schowam... tylko gdzie ?...
Do domu nie, bo nie mam gdzie trzymać, ale pewnie jakimś wyjściem będzie namiot foliowy... dodatkowo zabezpieczę jakoś styropianem i może przetrwa...
Muszę coś wykombinować, bo kupiłam sobie znowu nową odmianę, a tej to by mi było szkoda zmarnować....
Wprawdzie to mieszaniec ogrodowej z jakimś azjatyckim gatunkiem... powinna wytrzymać w ogrodzie, ale nie będę ryzykować... a hortensją tą jest Runaway Bride, czyli popularnie zwaną "uciekająca panna młoda"... jestem ciekawa czy jest tak ładna, jak o niej piszą...
No a teraz moje drzewiaste Anabelle i Invincibelle Spirit...






Komentarze

  1. Piękności. Uwielbiam, b a kocham hortensje... Mam anabelke, omszona, jedna ogrodową paskudę i reszta bukietowych. Są przepiękne jak kwitną. Ozdobą przez cały rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo... no i zapomniałam jeszcze że mam też kosmatą i dwie dębowe... też lubię hortensje, bo są bezproblemowe...

      Usuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)