Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi,
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni,
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis.
Zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Chyba każdy zna piosenkę Marka Grechuty... a dzisiaj tak właśnie było...
Ciepło, słonecznie, bez wiatru... aż żyć się chce.
Jutro ma być jeszcze cieplej, ale nie znaczy to że tak już będzie.... zapowiadają jeszcze mroźne noce i chłodne dni.
Nie wytrzymałam już w domu i poszłam na zwiady... no i co się okazało ?
Właściwie to nic się nie zmieniło, oprócz tego że przebiśniegi kwitną, a ranniki dopiero gramolą się na wierzch... jeszcze kilka dni i zobaczę ich żółte główki.
Co mnie cieszy to to, że jak na razie moje róże mają się dobrze... pędy są zielone i jeśli nic szczególnego się nie zdarzy, to powinny ładnie rosnąć i mam nadzieję na obfite kwitnienie.
No i cóż... jutro idę uprzątnąć trochę zeszłoroczne badyle i może coś nowego dojrzę :)
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni,
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis.
Zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Chyba każdy zna piosenkę Marka Grechuty... a dzisiaj tak właśnie było...
Ciepło, słonecznie, bez wiatru... aż żyć się chce.
Jutro ma być jeszcze cieplej, ale nie znaczy to że tak już będzie.... zapowiadają jeszcze mroźne noce i chłodne dni.
Nie wytrzymałam już w domu i poszłam na zwiady... no i co się okazało ?
Właściwie to nic się nie zmieniło, oprócz tego że przebiśniegi kwitną, a ranniki dopiero gramolą się na wierzch... jeszcze kilka dni i zobaczę ich żółte główki.
Co mnie cieszy to to, że jak na razie moje róże mają się dobrze... pędy są zielone i jeśli nic szczególnego się nie zdarzy, to powinny ładnie rosnąć i mam nadzieję na obfite kwitnienie.
No i cóż... jutro idę uprzątnąć trochę zeszłoroczne badyle i może coś nowego dojrzę :)
Aj k nám do Bratislavy už prišla jar. Posledných päť dní nám svieti slnko, na ktoré som sa už veľmi tešila a neďaleký les je plný rozkvitnutých snežienok. Myslím si, že zima nám ešte bude chcieť ukázať, že sa svojho panovania nechce vzdať.
OdpowiedzUsuńWitaj Daniela...
UsuńJa też myślę że to tylko tak na podpuchę to słoneczko świeci, ale dobre i to.
Mam tylko nadzieję że jeśli zima wróci, to na bardzo króciutko, ale wolałabym zdecydowanie wiosnę.
...nie odkrywaj jeszcze roślinek, zapowiadaja mrozy, a szkoda żeby zmarzły...
OdpowiedzUsuńWiem.. wiem...na odkrywanie jest za wcześnie.
UsuńAle trochę badyli muszę uprzątnąć, bo leniłam się jesienią :)
Dzięki za przypomnienie Grechuty! Uwielbiam jego piosenki
OdpowiedzUsuńJa tylko niektóre :)
UsuńNapewno pod badylami znajdziesz kilka niespodzianek. Jak się zaczęło to już poleci. Noce jeszcze mroźne a południowe słoneczko to prawdziwa radość. Dla mnie niestety tylko za szybą. Mam nadzieję, że sobota też będzie ładna. Uwielbiam Grechutę, będę teraz nucić cały dzień. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, choć wydaje mi się że słońce zrobi swoje i niespodzianki same wyjdą :)
UsuńZapraszam Cię Gabrysiu po wyróżnienie "Lubię Twój ogród". Pozdrawiam.
Usuń:)))))))))))) WIOSNA ! Ja dzisiaj idę sprzatać badylki i może oprócz przebiśniegów coś znajdę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)))
UsuńGabi, kocham tę radosną piosenkę i często ją sobie podśpiewuję. Niestety, w niedzielę ma się porządnie ochłodzić. Miniona noc też była mroźna, a na dachach domów znajdował się szron. Wegetacja roślin się nie zacznie, dopóki w nocy nie będzie temperatury 5 stopni.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze nie sprzątaj badylków, niech rośliny dalej będą ocieplone.
Pozdrawiam.
Aniu, ja tylko sprzątnę te badylki, które w żaden sposób nie zaszkodzą roślinom.
UsuńI jak tu nie zachwycać się pięknem wiosennego, albo raczej przedwiosennego przebudzenia. Przedwiośnie w tym roku może być piękne, jest piękne, bo za oknem słońce, a w ogrodzie ranniki, przebiśniegi, krokusy ... Życzę ciepłej wiosny i samych radości w ogrodzie i poza nim :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Grzegorz
Nie ma co ukrywac: WIOSNA IDZIE!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Wiosna! Ostatnie dni są pełne słońca chociaż wieczory i noce zimne. Ziemia jeszcze jest zamarznięta ale obcinam zeszłoroczne badyle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Gabi, nie usuwaj jeszcze badyli ani igliwia.
OdpowiedzUsuńCzasem wcześniej nas rozpieści wiosna, a później może jeszcze spaść śnieg. FFFu lepiej dmuchać...
Serdecznie pozdrawiam:)
W dzień słoneczko, a w nocy mróz, widać, że wiosna już chce wejść, ale zima jeszcze nie chce jej wpuścić:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Od poniedziałku jest tak cudnie na świecie, że nabrałam apetytu na wiosnę :) Już w głowie zaczęłam sobie układać plan prac ogrodowych na sobotę, a tymczasem prognozy się zmieniły i od piątku ma wrócić zimno i deszcz :( Tak mi szkoda, więc zazdroszczę Ci jutrzejszego dnia w słońcu, baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńNie mam ranników, ani namiarów, skąd się je pozyskuje?
OdpowiedzUsuńŻyczę ciepłej wiosny i samych radości w ogrodzie miłego weekendu
OdpowiedzUsuńAleż pięknie wystartowały Ci przebiśniegi, aż chce się do nich uśmiechać :D
OdpowiedzUsuń