O tej porze roku raczej mało jest kwitnących krzewów... i to na niebiesko.
A jednak.... Barbula klandońska, to niewielki krzew który kwitnie właśnie teraz.
Przyciąga całe roje pszczół i motyli.
Ojoj, nawet nigdy nie słyszałam takiej nazwy. Skąd wynajdujesz takie cudeńka? Śliczny kolor, pięknie się prezentuje w towarzystwie zielono-srebrnych liści. Pozdrawiam :)
Ja usłyszałam o niej dopiero kilka lat temu... tak samo jak o Perovskji... A skąd mam ?... dostałam malutką sadzonkę, a teraz sama rozsiewa się jak szalona :)
LAdniutka, i niebieska, baaardzo lubie niebieskosc! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też lubię niebieski kolor, a za wiele go nie jest :)
UsuńPrześliczna. Swoim kolorem ożywia ogród.
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać nie znam tego krzewu.
Pozdrawiam
Ożywia... szczególnie w połączeniu z różem.
UsuńŁucjo, nie znasz, bo może nie jest tak popularny.
Ojoj, nawet nigdy nie słyszałam takiej nazwy. Skąd wynajdujesz takie cudeńka? Śliczny kolor, pięknie się prezentuje w towarzystwie zielono-srebrnych liści. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa usłyszałam o niej dopiero kilka lat temu... tak samo jak o Perovskji...
UsuńA skąd mam ?... dostałam malutką sadzonkę, a teraz sama rozsiewa się jak szalona :)
Fajne, dzięki tobie poznam wszystkie roślinki. :)))
OdpowiedzUsuńPoznasz, ale tylko te które rosną u mnie...
UsuńW sumie to znam bardzo dużo roślin, ale nie wszystkie mam u siebie bo mam za mały ogródek.
So nice blue color, it is so nice with something that bloom a little late in the summer.
OdpowiedzUsuńThe insects and the flowers happy people appreciate it.
Marit.
Tak... na koniec lata takie krzewy daję dużo radości... i nie tylko mnie :)
UsuńViolet flowers are my favourite no matter what)))
OdpowiedzUsuńxoxo, Juliana
[pjhappies.blogspot.com]
Piękna jest, u mnie niestety przemarzła i już więcej jej nie sadziłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Może kwiat nie jest ciekawy, ale ma intrygującą nazwę, jak jakaś postać z ludowej baśni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jakże pasuje do jesiennych mgieł
OdpowiedzUsuń