Tak...tak... to już jesień...czas płynie tak szybko, że aż się nie chce wierzyć...
Jak sobie pomyślę że znowu kilka miesięcy będę siedzieć w domu bez działki, to mną trzęsie....
Ale póki co, jest jeszcze ciepło i można buszować w ogródku... a ostatnio dzieje się w nim dużo rzeczy :)
Tak w ogóle, to chyba jestem trochę spóźniona z pracami... cebule niewysadzone i sporo roślin czeka jeszcze na przesadzenie.
Mam nadzieję że pogoda dopisze i skończę wszystko to, co zaplanowałam... ale przydałby sie deszcz, bo jest strasznie sucho.
Już nie pamiętam kiedy padało... w niektórych miejscach normalnie skała... beton...
---------------------------------------
A w ogródku jeszcze całkiem fajnie... róże kwitną... heliotropy też.
Hortensje choć powoli brązowieją, wyglądają jeszcze całkiem... całkiem...
Ale popatrzcie sami....
Na kwiaty tego wilca czekałam bardzo długo... aż wreszcie raczył zakwitnąć.
Nawet to dobrze że kwitnie dopiero teraz, bo przynajmniej to dość mocny akcent w ogrodzie.
Oby tylko za wcześnie mróz go nie ściął.
Rozchodniki dalej wyglądają atrakcyjnie...
Morina longifolia... Morina wielkolistna... dziwna roślina.
Liście ma podobne do ostu i nawet kłują jak oset.
Pojedynczy kwiatostan nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale mam nadzieję że w przyszłym roku będzie ich więcej... same kwiaty są drobniutkie biało - różowe.
Popatrzcie jakiego gościa miałam dzisiaj... piękna papużka falista.
Pewnie komuś zwiała z domu... próbowałam ja złapać, ale niestety... uciekła.
Dała się jednak podejść bardzo blisko i nawet całkiem fajnie pozowała.
Jak sobie pomyślę że znowu kilka miesięcy będę siedzieć w domu bez działki, to mną trzęsie....
Ale póki co, jest jeszcze ciepło i można buszować w ogródku... a ostatnio dzieje się w nim dużo rzeczy :)
Tak w ogóle, to chyba jestem trochę spóźniona z pracami... cebule niewysadzone i sporo roślin czeka jeszcze na przesadzenie.
Mam nadzieję że pogoda dopisze i skończę wszystko to, co zaplanowałam... ale przydałby sie deszcz, bo jest strasznie sucho.
Już nie pamiętam kiedy padało... w niektórych miejscach normalnie skała... beton...
---------------------------------------
A w ogródku jeszcze całkiem fajnie... róże kwitną... heliotropy też.
Hortensje choć powoli brązowieją, wyglądają jeszcze całkiem... całkiem...
Ale popatrzcie sami....
Na kwiaty tego wilca czekałam bardzo długo... aż wreszcie raczył zakwitnąć.
Nawet to dobrze że kwitnie dopiero teraz, bo przynajmniej to dość mocny akcent w ogrodzie.
Oby tylko za wcześnie mróz go nie ściął.
Rozchodniki dalej wyglądają atrakcyjnie...
Morina longifolia... Morina wielkolistna... dziwna roślina.
Liście ma podobne do ostu i nawet kłują jak oset.
Pojedynczy kwiatostan nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale mam nadzieję że w przyszłym roku będzie ich więcej... same kwiaty są drobniutkie biało - różowe.
Popatrzcie jakiego gościa miałam dzisiaj... piękna papużka falista.
Pewnie komuś zwiała z domu... próbowałam ja złapać, ale niestety... uciekła.
Dała się jednak podejść bardzo blisko i nawet całkiem fajnie pozowała.
Jesień u Ciebie kolorowa bardzo :)
OdpowiedzUsuńFajny gość, ale sobie nie poradzi na wolności, może komuś innemu uda się ją złapać.
Pozdrawiam.
Ładnie i kolorowo jeszcze u Ciebie. Dzisiaj też próbowałam takiego samego motylka "złapać", ale nie dał się. Papużka lepiej by było, żeby wróciła do domu, bo marny los ja może czekać.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze bardzo dekoracyjnie na działce. A rozchodniki będą dekoracyjne nawet zimą. U mnie deszcz popaduje nawet często, tak więc na suche podłoże nie narzekam :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Grzegorz
Talibra, na razie jeszcze dość kolorowa.
OdpowiedzUsuńA papużka ?...no cóż... ciężki będzie jej los, chyba że ktoś ja złapie.
Giga, mnie się udało...chyba spał bo był przez dłuższy czas bez ruchu :)
OdpowiedzUsuńGrzesiu, to Ci zazdroszczę tego deszczu... u mnie dalej susza.
OdpowiedzUsuń