Aphrodite to imię dość pięknej nostalgicznej róży, o barwie perłowo różowej i jakby trochę porcelanowej... choć róża Flamingo zdecydowanie bardziej jest porcelanowa.
Kwitnie dość wcześnie, ale dużo pąków miała zdeformowanych i jakby powygryzanych, więc nie było rewelacji jak w poprzednich latach.
Dopiero drugie kwitnienie miała w miarę dobre.... zresztą kwitła kilka razy, co bardzo mi się podoba.
Jest dość zdrowa, choć w tym roku dostało się jej tak jak i innym różom.... czarna plamistość... niestety.
Kwitnie dość wcześnie, ale dużo pąków miała zdeformowanych i jakby powygryzanych, więc nie było rewelacji jak w poprzednich latach.
Dopiero drugie kwitnienie miała w miarę dobre.... zresztą kwitła kilka razy, co bardzo mi się podoba.
Jest dość zdrowa, choć w tym roku dostało się jej tak jak i innym różom.... czarna plamistość... niestety.
Czyżby jeszcze kwitła Ci ta śliczna róża. :)
OdpowiedzUsuńGiga, miała jeszcze pąki, więc to możliwe.
UsuńAle zdjęcia są wcześniejsze...
Uwielbiam róże...
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńPiękne róże
OdpowiedzUsuńSuch a suitable name for a lovely rose ! Beautiful !
OdpowiedzUsuńLubię róże pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczna róża. Ten kolor zniewala.
OdpowiedzUsuńAch , jak ja lubię róże. A kto ich nie lubi?
Przecież to królowa wśród kwiatów.
Gabi, gorąco proszę, odbierz ode mnie: Beautiful Blogger Award
Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
Śliczna. Uwielbiam rózowe
OdpowiedzUsuńW tym roku większość róż pierwsze kwitnienie miało niezbyt ciekawe, następne były już lepsze, a nazwa różyczki piękna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
that black spots - little bugs looks unusual on this wonderful rose) nevertheless photographs are very nice!
OdpowiedzUsuńxoxo, Juliana | PJ’ Happies :) | PJ’ Ecoproject
Bardzo lubię róże pozdrawiam miłego weekendu
OdpowiedzUsuń