Dzisiaj udało mi się zrobić zdjęcie sasanki w pełnym rozkwicie.
Naharowałam się też dzisiaj co niemiara... ziemia na małych rabatach spulchniona, zielsko wyrwane.
Na jutro została mi wielka rabata z różami i jeszcze większa z bylinami : )
No i te nieszczęsne lilie w donicach posadzone są już na rabatach... trochę kości mnie bolą, ale jestem szczęśliwa, że wreszcie mogę robić to, co lubię...
Naharowałam się też dzisiaj co niemiara... ziemia na małych rabatach spulchniona, zielsko wyrwane.
Na jutro została mi wielka rabata z różami i jeszcze większa z bylinami : )
No i te nieszczęsne lilie w donicach posadzone są już na rabatach... trochę kości mnie bolą, ale jestem szczęśliwa, że wreszcie mogę robić to, co lubię...
A ja niestety nie mogłam iść dzisiaj do ogródka i jutro też nie. Dopiero w czwartek planuję.Śliczne przylaszczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA to szkoda, bo pogoda sprzyja pracom.
OdpowiedzUsuńJ też działam w ogrodzie...piękne przylaszczki
OdpowiedzUsuńPrzylaszczki piękne :) U mnie jeszcze za zimno na te kwiatuszki. Napracowałaś się, teraz odpocznij :) Ja dopiero w sobotę będę mogła wyjść do ogrodu - szkoda, już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńPrzylaszczki rewelacyjne :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Grzegorz :)