... na zadane w poprzednim poście pytania...
Otóż naliczyłam 500 tulipanów i poległam... nie liczyłam dalej, a jest ich jeszcze sporo...nie liczyłam tych co kwitły najwcześniej i botanicznych... myślę więc, że w sumie będzie ponad 600 sztuk...
Sporo jak się patrzy na liczbę, ale ogólnie takiego tłoku to nie ma...
W tej chwili kwitną jeszcze najpóźniejsze odmiany żółte...
Otóż naliczyłam 500 tulipanów i poległam... nie liczyłam dalej, a jest ich jeszcze sporo...nie liczyłam tych co kwitły najwcześniej i botanicznych... myślę więc, że w sumie będzie ponad 600 sztuk...
Sporo jak się patrzy na liczbę, ale ogólnie takiego tłoku to nie ma...
W tej chwili kwitną jeszcze najpóźniejsze odmiany żółte...
Wow. Sporo ich:-) tylko pozazdrościć :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA ja zazdroszczę kwitnącego trójlista ;) Cudny! Wiosna jest jednak najfajniejsza, gdzie się obejrzymy w ogrodzie, bucha życie...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Ponad 500 , niesamowite. Jestem ciekawa, ile lat zajęło zbieranie takiej kolekcji? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj jaki piekny wiosenny ogród, a ilość tulipanów - imponująca :)
OdpowiedzUsuńMoje żółtki też kwitną wyznaczając trasę spaceru po ogrodzie. Bo nie sposób nie podejść do nich i szepnąć słówka pochwały :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości a tulipany wyjątkowo ładne :-)
OdpowiedzUsuń