"Wczoraj obcinałam róże... kurcze... podrapana jestem i obolała... to chyba najgorsza robota na wiosnę... ale za to jak zakwitną rekompensują wszystko.
Obiecałam sobie że dokupię jeszcze kilka, ale teraz to już sama nie wiem.... latka lecą, sił ubywa, i jak na razie na pomoc nie mogę liczyć... pozostanie mi chyba obejść się smakiem, a tyle piękności jeszcze bym chciała... zresztą nie wiem... może jeszcze zmienię zdanie... :)))
Byłam też w ogrodniczych sklepach i kupiłam nowe roślinki... nie dużo... dwie lilie drzewiaste, jeżówkę, i chyba czerwony floks... ale czy będzie czerwony ?... okaże się.
Dzisiaj czeka mnie posadzenie tego, ale nie tylko tego.... mam jeszcze bratki, sałaty, kapusty i kalarepki...
Tak więc znowu czeka mnie robota... :)))..."
Ha..ha... to właśnie jedna z wersji roboczych... z wiosny... nic dodać nic ująć... :)))
To już tak dawno było, ale częściowo aktualny, bo parę dni temu też obcinałam róże, tyle że przekwitnięte... floks - niedługo się okaże czy jest czerwony, bo ma pąki, a lilie kwitną i cudnie pachną...
Sałaty, kapusty i kalarepki dawno zjedzone i śladu po nich już nie ma.... ale posieję znowu i jesienią będę się zajadać...
Liliowce pawie już przekwitły i jak to dobrze że mamy swoje aparaty fotograficzne, którymi uwieczniamy nasze roślinki... pozdrawiam wszystkich i dziękuję za miłe komentarze... :)
Obiecałam sobie że dokupię jeszcze kilka, ale teraz to już sama nie wiem.... latka lecą, sił ubywa, i jak na razie na pomoc nie mogę liczyć... pozostanie mi chyba obejść się smakiem, a tyle piękności jeszcze bym chciała... zresztą nie wiem... może jeszcze zmienię zdanie... :)))
Byłam też w ogrodniczych sklepach i kupiłam nowe roślinki... nie dużo... dwie lilie drzewiaste, jeżówkę, i chyba czerwony floks... ale czy będzie czerwony ?... okaże się.
Dzisiaj czeka mnie posadzenie tego, ale nie tylko tego.... mam jeszcze bratki, sałaty, kapusty i kalarepki...
Tak więc znowu czeka mnie robota... :)))..."
Ha..ha... to właśnie jedna z wersji roboczych... z wiosny... nic dodać nic ująć... :)))
To już tak dawno było, ale częściowo aktualny, bo parę dni temu też obcinałam róże, tyle że przekwitnięte... floks - niedługo się okaże czy jest czerwony, bo ma pąki, a lilie kwitną i cudnie pachną...
Sałaty, kapusty i kalarepki dawno zjedzone i śladu po nich już nie ma.... ale posieję znowu i jesienią będę się zajadać...
Liliowce pawie już przekwitły i jak to dobrze że mamy swoje aparaty fotograficzne, którymi uwieczniamy nasze roślinki... pozdrawiam wszystkich i dziękuję za miłe komentarze... :)
Piękna kolekcja :) Ja już też swoją pnącą róże przycięłam, oj drapała ostro. Nowe roślinki cieszą niezmiernie, niech rosną zdrowo :)) Serdeczności
OdpowiedzUsuńBardzo piękne! Podobają mi się szczególnie "pająki"!
OdpowiedzUsuńPiękna relacja zdjęcia śliczne serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz Gabrysiu przepiękne odmiany liliowców! Dobrze że mamy aparaty i możemy zachować najpiękniejsze chwile w ogrodzie. Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuń