Choć to nie u mnie się zagnieździły, ale mogę je obserwować.... przylatują na moją brzozę i pięknie pozują... są jednak dość płochliwe... pleszki, bo kos to mój druh :)...
Zdjęcia niezbyt wyraźne bo aparat chyba się psuje... nie wiem co się dzieje, ale co chwilę wyskakuje napis "błąd aparatu".... kurcze.. no... i to teraz, gdy prawie codziennie jest coś nowego do sfotografowania...
Zdjęcia niezbyt wyraźne bo aparat chyba się psuje... nie wiem co się dzieje, ale co chwilę wyskakuje napis "błąd aparatu".... kurcze.. no... i to teraz, gdy prawie codziennie jest coś nowego do sfotografowania...
pleszki sa takie ladne, i aparat calkiem calkiem...moj tez prrotestuje, robi zdjecie kiedy on chce. Podejrzewam, ze bede musiala wydac troche pieniedzy na nowy.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy na żywo nie widziałam pleszki, piękny ptaszek! Kosy u mnie stadami mieszkają, jest im dobrze u mnie:) Niedługo będą miały wiśnie i czereśnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
...lubię to...
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia . Jak udało Ci się je tak dokładnie "złapać". bardzo lubię obserwować ptaki, ale nie udało mi sie zrobić dobrych zdjęć. Pewnie sprzet mam za słaby. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne ptaszki serdecznosci pozdrawiam
OdpowiedzUsuń