Paź królowej...

W tym roku udało mi się go dopaść, choć nie było to łatwe.
Z początku latałam za nim... tam gdzie on, tam i ja... niestety... na próżno.
Dałam za wygraną i czekałam aż sam gdzieś usiądzie... nie czekałam długo...
Najpierw przysiadł na hortensji...



a potem dał nura do liliowca...




i dyskretnie patrzy kto go śledzi... :)))




Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze... pozdrawiam słonecznie...

Komentarze

  1. Piękne zdjęcia, piękny motyl:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym liliowcu, wyjątkowo się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak na prawdę to wielka frajda uganiać się za tymi maluchami :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ...zawsze motyl pawie oczko mulił mi się z paziem królowej, teraz już będę wiedział kto on...

    OdpowiedzUsuń
  5. I Tobie się udało, piękne zdjęcia, gratuluję! Może i do mnie któregoś dnia przyleci :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny!! Ja na moje czekam... Za 2 tygodnie powinny się "wykluć" Wczoraj gąsienice zmieniły się w poczwarki :-) Pozrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluje zatem udanego polowania, mnie sie taki motyl w mojej okolicy nie pokazal, choc i łaki i lasy i mój oód pełen kwiatów rozmitych, to jednak paż królowej ma swoje ścieżki, mnie nieznane.
    Ogrod Twoj wciąż podziwiam a szczególnie róze, które u mnie jakoś kiepsko się mają...

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takiego motyla jeszcze nie "upolowałam", a jest śliczny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny, niezwykły, ach jak Ci zazdroszczę zdjęć. U mnie przeleciał przez ogród dwa razy dopiero. Gdzieś bardzo się spieszył, a że nie miałam aparatu przy sobie, to nie zdołałam go upolować :) Oczywiście aparatem, bo to chroniona piękność. Muszę się jeszcze poczaić. Wspaniale komponuje się z tym Twoim liliowcem. Wprost przecudnie. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  10. To najpiekniejszy motylek piekne ujęcia pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)