Hot Papaya i...

... najciemniejsza róża jaką mam...
Hot Papaya to jeżówka w kolorze czerwonym... bardzo okazała i rzucająca się z daleka w oczy.
Zeszłego roku zebrałam z niej nasiona i jedno wykiełkowało... sadzonka jest już całkiem spora.
Zastanawiam się ile cech matecznych będzie miała... ?... a może wyrośnie coś innego ciekawego ?... Zobaczymy jak zakwitnie.






A to już róża Lavaglut... choć nazwa trochę dziwna, to jednak róża jest piękna... to najciemniejszy czerwony kolor jaki widziałam... nawet zdjęcie nie oddaje jej rzeczywistego koloru.
Nie pachnie, trochę choruje, ale cóż... kwitnie za to na okrągło... rośnie między hortensjami i wydaje mi się że ich białe kwiaty dopiero podkreślą tą niesamowicie ciemną czerwień.



Komentarze

  1. SERDECZNIE POZDRAWIAM PO PRZERWIE MIŁEGO DNIA

    OdpowiedzUsuń
  2. ...bardzo ciekawa róża...

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiej ślicznej jeżówki jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie 'Hot Papaya' po tej zimie przepadła całkiem, zresztą nie tylko ona. Nie będę już jej sadziła ponownie, pozachwycam się Twoją bo rośnie naprawdę imponująco. Ładne te obie czerwienie :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne kwiaty, cudowne kolory:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kwiaty niesamowite i te oryginalne kolory! Lato daje wspaniałe możliwości - świetne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. SERDECZNIE POZDRAWIAM MILEJ NIEDZIELI ZAPRASZAM NA MOJE BLOGI

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowita jest ta jeżówka. A róża śliczna. Ta głęboka czerwień pięknie wygląda na tle zieleni. Najbardziej podoba mi się że kwitnie na okrągło. Pozdrawiam Gabrysiu.

    OdpowiedzUsuń
  9. I love the colour of the hot papaya. I hope I can find it somewhere overhere.
    Have a wonderful day Gabi.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)