D....

 Jeśli jeszcze Was nie zanudziłam, to przejdę do następnej róży... róży o imieniu Degenhardt...
To róża okrywowa, o drobnych acz bardzo urokliwych, dwukolorowych kwiatach.
 Uwielbiają ją te małe czarne potworki które widać na zdjęciach :)




Komentarze

  1. Ze względu na te małe potworki - pszczoły i trzmiele, które są naszymi Wielkimi Sprzymierzeńcami, musimy rozważnie stosować chemię w ogrodzie. Mam tu na myśli insektycydy (preparaty przeciw szkodnikom). Wybierajmy takie, które nie są szkodliwe dla pszczół albo te o krótkim okresie prewencji i wykonujmy opryski wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, ja wiem o tym dlatego chemii używam sporadycznie, jeśli nie mam już innego wyjścia.

      Usuń
  2. Róż z jeszcze z takimi dodatkami nigdy dość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róż może i nie, ale te dodatki... i to te czarne maciupeńkie... oszaleć z nimi można :)

      Usuń
  3. Nie lubię chemii ale te małe potworki doprowadzają mnie do pasji. Zostaje kubek i...zbieramy. Ale podobaja mi się róże okrywowe. Pozdrawiam Gabrysiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, to tak jak i mnie... i co gorsza, walka z nimi nie jest taka prosta.

      Usuń
  4. Widać są bardzo słodkie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiam sie czy róże okrywowe bardzo szeroko się rozrastają i czy nie ma potem problemu z dostaniem się pod rozłożyste krzaczki, aby je wypielić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okrywowe rozrosną się na tyle, na ile im pozwolimy.
      Wprawdzie nie musimy ich przycinać co roku, ale co parę lat wręcz należy je przyciąć i to dość mocno.

      Usuń
  6. To kolejna królowa ogrodu.
    Ja w swoim ogrodzie warzywnym , ziołowym i kwiatowym nie stosuję ŻADNEJ chemii.Mam na uwadze nie tylko nas ale pszczoły, trzmiele i ptaszki... I walka z takim potworami jest żmudna i uciążliwa.
    Dosyć jej mamy w kupowanych produktach.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)