Posłonek ogrodowy

(Helianthemum hybridum)... kiedyś miałam ich sporo, a teraz tylko 4... i wszystkie w odcieniach różu...
Lubię te delikatne kwiatki, choć po kilku latach nie wyglądają zbyt ciekawie pomimo cięcia po kwitnieniu.
Ratuję się różnymi sposobami... albo robię nowe sadzonki, albo wysiewam nasionka.
Na razie kwitnie jeden...







Dziękuję Wam kochani za zaglądanie do mnie i pozostawione komentarze... :)


Komentarze

  1. Sliczne są . Ten kolor , cudny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie delikatne kwiatuszki mają swój urok:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie bardzo ładny, niestety chyba zbyt delikatny do mojego wietrznego ogrodu a szkoda

    OdpowiedzUsuń
  4. Very delicate, you have photographed them beautifully.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wyglądają te małe urocze kwiatuszki. Nie wiedziałam, że się one tak nazywają. Miałam kiedyś dwa krzaczki biały i różowy, został mi tylko różowy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też miałam ich sporo kiedyś. Wymarzały jeden po drugim. Swoją drogą po tej zimie wyglądają dobrze, co mnie dziwi, bo nawt rojniki mi gdzieniegdzie wymarzły.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)