... Zawilca japońskiego, Eomeconu, storczyka Bletilla striata, Brunnery Hadspen cream, i Jack frost i chyba Hołtujnia padła...
Wczoraj wykopałam storczyka i okazało się że jest to jedna wielka breja...
Rozwaliłam całą kępę i ucieszyłam się... w środku były jeszcze ze trzy twarde bulwki.
Wypłukałam wszystko w wodzie i zostawiłam do wyschnięcia.... dzisiaj zobaczę czy coś da się uratować.
Szkoda mi go, bo rósł u mnie dobrych 10 lat, a może i więcej, i była to już naprawdę wielka kępa.
Zimy bywały różne i nigdy nic się nie stało, więc nie rozumiem dlaczego teraz....
A zawilec ?.... wydawało się że to równie wytrzymała roślina... a tymczasem padła.
Pełny odbija jednym listeczkiem, ale chyba zerknę w środek i zobaczę co tam jest.
Brunnery.. no cóż.... te odmianowe są wrażliwsze na takie mrozy... kupić nowe ?... może....
Eomecon.... hmmm.... mogłam się spodziewać, choć jedną zimę już przeżył i to świetnie.... już nie kupię.
Ale dość biadolenia... każdy ogrodnik musi się liczyć ze stratami większymi, bądź mniejszymi.
Kuklik szkarłatny (Geum coccineum)... wdzięczna bylina, doskonale komponuje się z szafirkami.
Niestety, w zeszłym roku go przesadzałam i zestawienia takowego już nie mam :)
Ale jeśli ktoś chce zobaczyć jak to wyglądało, to zapraszam TUTAJ
Wczoraj wykopałam storczyka i okazało się że jest to jedna wielka breja...
Rozwaliłam całą kępę i ucieszyłam się... w środku były jeszcze ze trzy twarde bulwki.
Wypłukałam wszystko w wodzie i zostawiłam do wyschnięcia.... dzisiaj zobaczę czy coś da się uratować.
Szkoda mi go, bo rósł u mnie dobrych 10 lat, a może i więcej, i była to już naprawdę wielka kępa.
Zimy bywały różne i nigdy nic się nie stało, więc nie rozumiem dlaczego teraz....
A zawilec ?.... wydawało się że to równie wytrzymała roślina... a tymczasem padła.
Pełny odbija jednym listeczkiem, ale chyba zerknę w środek i zobaczę co tam jest.
Brunnery.. no cóż.... te odmianowe są wrażliwsze na takie mrozy... kupić nowe ?... może....
Eomecon.... hmmm.... mogłam się spodziewać, choć jedną zimę już przeżył i to świetnie.... już nie kupię.
Ale dość biadolenia... każdy ogrodnik musi się liczyć ze stratami większymi, bądź mniejszymi.
Kuklik szkarłatny (Geum coccineum)... wdzięczna bylina, doskonale komponuje się z szafirkami.
Niestety, w zeszłym roku go przesadzałam i zestawienia takowego już nie mam :)
Ale jeśli ktoś chce zobaczyć jak to wyglądało, to zapraszam TUTAJ
Kochana,
OdpowiedzUsuńja też ich już nie mam , podobnie jak bodziszków, irgi, ogników, niskich azalii itd.
Kuklik piękny, ja już nie mam...
Zawilce w jednej kupce odbijają, może chcesz?
Dobrego dnia!
M.
Madziu, ja mam nadzieję że gdzieś jakaś siewka się pokaże.
UsuńA jeśli chcesz, to ja się podzielę z tobą kuklikiem, bo mam ich sporo.
Hopefully some of the plants in your garden will thrive and keep growing for you. The orange flowers are very pretty.
OdpowiedzUsuńWspółczuję ale wszędzie są straty.Ku mojej rozpaczy dzisiaj stwierdziłam ostatecznie,że wycinam wiśnię ozdobną Kanzan.Zasychają listeczkowe i kwiatowe pąki.Pachnące czekoladą pnącze Aukebia zmarzła,azalie,piwonia drzewiasta zmarzły,nie wspominam już o różach,
OdpowiedzUsuńciemiernikach,kwitnącej co roku glicynii chińskiej,hortensji drzewiastej ,jaśminu pnacego i innych, płakać się chce.Rosły u mnie po kila ładnych lat.Już myślę czym je zastąpię to trochę poprawia mi humor.Pozdrawiam serdecznie
U mnie , również to samo.
OdpowiedzUsuńZawilce wszystkie mi padły ,a miałam kilka kolorów i gatunków.
Kuklik to samo, o ketmii nie wspomnę.
Róże mi nie przemarzły, to dorwał się do nich jakiś gryzoń, obciął ,łodygi niczym bóbr...
Gorąco pozdrawiam:)
Wygląda na to, że każdy coś stracił - piwonii chińskiej już nie mam, a co z ketmiami to jeszcze nie wiem - nie wszystkie pędy dają oznaki życia - zobaczymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie przepadły białe zawilce japońskie, mam jeszcze nadzieję, że może gdzieś pojawi się kłączyk tego pojedynczego, bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bo najbardziej odporne na mrozy są zawilce kanadyjskie. Klimat podobny do naszego.
UsuńA u mnie wymroziło chyba barwinka, ale z tego powodu nie rozpaczam. Cebulowe byle jakie. Szałwie cgyba też pożegnałam, a najdziwniejsze: starzec wygląda bardzo kiepsko.
OdpowiedzUsuńAle pocieszam się, że mam okazję do realizacji nowych pomysłów.
Może na pocieszenie napiszę, że z niemałym zdziwieniem odkryłam na swojej rabacie jeden listek zawilca japońskiego, choć w zeszłym roku zupełnie zniknął i już myślałam, że przepadł na dobre. Może za rok zrobi Ci taka niespodziankę. Straconych roślin zawsze żal, szczególnie jeżeli ładnie rosły. Ale za to w ich miejsce można posadzić coś nowego i tego trzeba się trzymać.
OdpowiedzUsuńNo tak ...ja też leciałam zaraz zobaczyć czy mam zawilca i storczyki ,,,nic nie mam ,,,ketmie nie pokazują pąków są suche tak samo jest z robinią ...przepadło ...
OdpowiedzUsuńI have lost a lot of plants to but the japanese anemone are still there. I love the color of your Geum. I hope mine will be big some day.
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend Gabi.
Dużo strat niestety po tej zimie. U mnie też. Ale i tak jest pięknie. Kukliki bardzo lubię .Urocze. Zapisałam się do obserwatorów , niestety póki co jako nn. mam nadzieję,że się to zmieni. Pozdrawiam ciepło i dzięki za odwiedziny.
OdpowiedzUsuń