Irysy i... truskawki

Zakwitły kosaćce bródkowe popularnie zwane irysami...
Miałam ci ja jeszcze dwa lata temu kilka kolorów, ale rozdałam i zostały tylko trzy...
Jak dla mnie, to stanowczo za szybko rozrastają się w wielgachną kępę, a ja nie mam miejsca na takie okazy.
No i mam tyle ile mam... dwa kwitną a trzeci się ociąga i już nie zobaczę kwiatów tego roku.
Ale za to mam pięknego irysa japońskiego... nazwa jak zwykle mi uciekła :)
Na razie kwitnie jednym kwiatem, ale ma pąki więc nie jest źle.
Zresztą już zdążyłam go rozmnożyć, a mam go dopiero drugi rok.





A to te dwa kwitnące kosaćce bródkowe (Iris hybrida)




No a w warzywniaku dojrzewają truskawki... mmmm.... :)


Komentarze

  1. Beautiful shots of the Iris Gabi
    so pretty and a lovely colour


    I love strawberries too

    Wishing you a lovely week filled with lovely things.


    Fiona x

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne truskawki ,u mnie zaczęły dopiero kwitnąć.Irys myślę,że to Irys Louisiana Cajun Capers,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Iryski piękne, a truskawki wyglądają smakowicie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz masz i do oglądania i do smakowania:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekne irysy, te brodkowe swietne, mnie albo nie przyjely sie, albo nie wiem co, bo nakupilam i nic nie wdze. Truskawki juz powoli i u mnie dojrzewaja, ale na razie sa biale!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo wdzięczne kwiaty. Lubię ogród gdy kwitną irysy. U mnie, głównie fioletowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię irysy takie właśnie pastelowe. Szkoda ,że przekwitają tak szybko. Tych japońskich nakupowałam w ubiegłym roku kilka kolorów ale niestety nie przetrwały. Zazdroszczę. Truskawki zerwałam dziś aż dwie :-). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)