Lato ?

Jak dla mnie to tak może wyglądać całe lato... do zimy....
Pogoda była piękna... 24 stopnie na plusie... czyste niebo i bezwietrznie.
Nie bardzo chciało się wracać do domu...

Dzień miałam dość pracowity... posadziłam pomidory, sałaty i selery.
A oprócz tego "odświeżyłam" rabaty...
Właściwie to już mogę powiedzieć czego już nie będę miała.... no i tak...
Eomekon zgnił... szkoda mi go, bo podobała mi się ta roślina...
Tak samo Brunera "Hadspen Cream"... niby wypuściła jeden maleńki listeczek, ale korzenie są w bardzo złym stanie i raczej nic już z niej nie będzie.
A "Jack Frost' zupełnie padła... śladu po niej nie ma... :(
Do tego jedna róża nie daje znaku życia, ale to bez znaczenia bo mi się nie podobała... reszta wypuszcza powolutku pączusie.

A moje wysiane nasionka Kokoryczy lakolistnej i Sangwinarii kanadyjskiej też zastrajkowały i nie wykiełkowało nawet jedno nasionko... buuuu... a tak chciałam mieć te rośliny.

No dobra... dość już tych narzekań...  teraz czas na przyjemniejsze sprawy.

Rozkręca się  (Brunnera  macrophylla "Langtrees" ) 




(Epimedium rubrum ) w całej okazałości...






(Hylomecon japonicum... )





Zawilec żółty - (Anemone ranunculoides)



i biały...



Komentarze

  1. Zaczęło się, ja też sadziłam warzywniak.Dla odmiany u mnie zmarzły powojniki zupełnie niepojęta sprawa.Miałam je może 5-6 lat.Pozdarwaim

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogoda dopisała chociaż u mnie był dość mocny wiatr.
    Szkoda, że nie wszystko rośnie jakbyśmy chciały, ale to co pokazujesz z ogrodu też jest piękne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No i ja z nasionkami miałam ten sam problem.
    Zdjęcia śliczne, bo i rośliny śliczne.
    Pozdrawiam serdecznie jolanda

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)