Siewki

Kiedy to ja siałam heliotrop?.... ostatniego lutego...
Dzisiaj jest 6 marzec a w mojej skrzyneczce są już kilkumilimetrowe siewki !!!

Wierzcie mi... tak szybko jeszcze nigdy mi nie skiełkowały, a uprawiam je już kilkanaście lat.
Widać musiały być nasionka bardzo dobrej jakości... no i firma chyba dobra :)
Jest ich dość dużo, choć widać że sporo dopiero wypuszcza kiełki... oby jak najwięcej.
No i teraz zacznie się chuchanie i dmuchanie, aby przetrwały.
Trzeba uważać aby nie zalać podłoża, bo tego młode siewki nie tolerują i mogą po prostu "zniknąć".
Zdarzało mi się że po przelaniu siewki ginęły i z całkiem sporej ilości zostało tylko kilka, bądź kilkanaście sadzonek.
Ale nauczyłam się i myślę że będzie dobrze :)

Dziękuję za wszystkie wpisy i pozdrawiam serdecznie.

Komentarze

  1. Ja kiedyś zmarnowałam siewki, teraz nie wysiewam, kupuję parę gotowych rozsad. Bardzo lubię ich zapach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że napisałaś o siewkach, bo ja też noszę się z zamiarem wysiania jednorocznych kwiatków, tylko myślałam, że mam jeszcze czas. A właśnie czas tak szybko leci, że za chwilę to trzeba będzie wysiewać, ale do gruntu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No to nie przelej ich :-) i niech Ci pięknie rosną. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hei:)...elsker Helitrop...men syns den er litt krevende å få til...
    Gøy å så og se det spire..vi håper på varme og sol:))
    Takker for dine gode kommentarere:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie bawię się w siewki, kupuje parę sztuk rozsady, mniej roboty.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam heliotrop, ale niestety nie mam miejsca tyle, zeby wysiac, wiec kupuje juz gotowe.
    Mam nadzieje, ze Tobie sie udadza piekne kwiatki!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)