Powolutku...

... prace mają się ku końcowi.... jakoś szybko, no nie ?
Na jutro pozostała mi tylko jedna większa i dwie malutkie rabaty do skończenia... a w sobotę pierwsze grillowanie.
Właściwie to "kociołkowanie ", bo będzie to próba generalna nowego żeliwnego kociołka. :)))
No i tym sposobem sezon 2012 będę uważać za otwarty.

W folii wysiana jest rzodkiewka,  posadzona cebulka, a po kapusty i kalarepki jadę w przyszłym tygodniu.
Mam nadzieję że złodzieje będą szeroki łukiem omijać moją działkę i nie będę miała niespodzianki jak w zeszłym roku... no i to by było na tyle w ramach wiosennych porządków.

A co nowego kwitnie ?... właściwie to nic... no może tylko rannik dołączył do krokusów i śnieżyc.






Popatrzcie jak pięknie wyglądają śnieżyce w pełni rozwinięte...



do góry nogami :)



a ten wygrzewał się w słoneczku... zwiał gdy chciałam zajrzeć mu w oczy :)


Komentarze

  1. Jesteś bardzo pracowita. Ledwie zaczęła się wiosna a u Ciebie już wszystko gotowe. Myślę, że w pełni zasłużyłaś na kociołkowanie. Pogoda zapowiada się cieplutka wiec smacznego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jesteś szybka, ja jeszcze mam co robić :-(.Miłego "kociołkowania" w sobotę. Do góry nogami jest świetna. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę ... ja też na sobotę planuję pierwszy kociołek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne kwiatuszki i pszczolka sliczna..

    OdpowiedzUsuń
  5. Flotte vårbilder,Gabi:)
    Ønsker deg en fin helg med sol og varme:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)