Jesienne wrzosy

Wprawdzie już przekwitły, ale jeszcze zdobią rabatkę...




Komentarze

  1. Pocieszamy się resztkami kolorów w ogródku, ale i tego niedługo nie będzie :-9. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrzosy, jeszcze długo będą umilać nam pobyt w ogrodzie. I dobrze, bo wkrótce szarzyzna ...

    Pozdrawiam
    Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
  3. Giga, no właśnie... resztkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Grzesiu... ta szarzyzna to najgorsza pora roku...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wrzosy pączkowe długo właśnie cieszą oko. Ja mam raczej odmiany pełne, a one to już dawno poszarzały ... Ale parę pączkowatych też się znajdzie, chociaż nie tak soczystych o tej porze, jak Twoje .

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam wrzosy. Ja mam takie ktore kwitna bardzo wczesna wiosna.
    Piekne zdjecia.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Barashka, w tej chwili i moje są już trochę poszarzałe, ale niech tam... ważne że jeszcze coś jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jankasgarten... te wczesno-wiosenne to nie wrzośce ?
    Tez mam jednego i mam nadzieję na kwiaty wiosną... dziękuję... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna kompozycja wrzosów z kamyczkami!
    Marzą mi się takie kamyczkowe rabaty ale powiem szczerze, że jestem leniuch i przeraża mnie oczyszczanie ich z liści i igliwia. Mam wrażenie, że pielenie jest łatwiejsze ;)
    Ale kuszą takie połączenia, oj kuszą...

    OdpowiedzUsuń
  10. Cynthia, nie jest tak źle, choć rzeczywiście trzeba się natrudzić.
    Ale dużo gorsze jest wybieranie liści z kory... przynajmniej u mnie tak jest.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)