.. no tak... wczoraj... dzisiaj nie idę na działkę, bo choć świeci pięknie słońce, jest zimno... brrr...
a ja tak lubię ciepełko.
--------------------------------
Wczoraj przygotowałam grządkę pod czosnek, ale sadzić będę dopiero pod koniec października.
Mam w planie posadzić 150 ząbków... cóż... córki uwielbiają czosnek , więc musi wystarczyć dla nas wszystkich... tzn, trzech rodzin.
W tym roku miałam mało i starczyło tylko po 13 główek na rodzinę, więc postanowiłam że w przyszłym będzie więcej.
Tym bardziej że zupełnie nie udały mi się buraczki i nie będę ich więcej sadzić, a w to miejsce będzie posadzony czosnek.
Za to marchewki mam pełną piwniczkę :)
-----------------------------------
Ale wróćmy do tematu.... jak było wczoraj... ano... pogoda zmienna... raz słońce, raz deszcz i bardzo wietrznie.
Ale w ogródku to jeszcze całkiem ładnie... popatrzcie... to taki ogólny widok na część ozdobną ogródka.
zdąży ???... chyba nie zdąży :(
w uścisku...
kupowana jako żurawka... dopiero później dowiedziałam się że to skalnica zarzyczkolistna - Saxifraga fortunei...
Mam ją trzy lata i ciągle malutka...
i taki jesienny widoczek...
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu :)
a ja tak lubię ciepełko.
--------------------------------
Wczoraj przygotowałam grządkę pod czosnek, ale sadzić będę dopiero pod koniec października.
Mam w planie posadzić 150 ząbków... cóż... córki uwielbiają czosnek , więc musi wystarczyć dla nas wszystkich... tzn, trzech rodzin.
W tym roku miałam mało i starczyło tylko po 13 główek na rodzinę, więc postanowiłam że w przyszłym będzie więcej.
Tym bardziej że zupełnie nie udały mi się buraczki i nie będę ich więcej sadzić, a w to miejsce będzie posadzony czosnek.
Za to marchewki mam pełną piwniczkę :)
-----------------------------------
Ale wróćmy do tematu.... jak było wczoraj... ano... pogoda zmienna... raz słońce, raz deszcz i bardzo wietrznie.
Ale w ogródku to jeszcze całkiem ładnie... popatrzcie... to taki ogólny widok na część ozdobną ogródka.
zdąży ???... chyba nie zdąży :(
w uścisku...
kupowana jako żurawka... dopiero później dowiedziałam się że to skalnica zarzyczkolistna - Saxifraga fortunei...
Mam ją trzy lata i ciągle malutka...
i taki jesienny widoczek...
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu :)
Całkiem ładnie jest jeszcze w ogródku. Liście grabisz porządnie, bo prawie ich nie ma na trawniku. Bardzo podoba mi się skalnica, mimo iż powoli się rozrasta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekna jesień i ten pomysł z kasztanami !
OdpowiedzUsuńSuper!
a ta skalnica kiedyś była sprzedawana jako rośłina domowa, miała takie wiszące odrosty,
miłego dnia,
M.
Giga, grabienie liści to domena M...
OdpowiedzUsuńa skalnica... chmm... jak ją kupowałam była znacznie większa i kwitła obficie.
Nie wiem czemu ona tak słabo rośnie.
Madziu, kiedyś miałam taką domową skalnicę... właśnie z tymi wiszącymi odrostami, ale wydaje mi się że ta to coś innego...
OdpowiedzUsuńTamta miała bardziej kolorowe liście i nie takie lśniące jak ta ogrodowa.
Kolorów u Ciebie jeszcze całe mnóstwo, a liliowiec jeszcze tyle pączków ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wzajemnie miłego weekendu.
U mnie wczoraj też było tak zmiennie pogodowo : piękne słoneczko, a w tle czarne chmury, potem wichrzysko i wielka ulewa, potem znowu słoneczko i tak w kółko. Ale praca w ogrodzie nadal jest przyjemna, chociaż trzeba było uciekac' przed deszczem ... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa dziś rano odwiedziłam ogródek, żeby zobaczyć czy chryzantemy już zakwitły. Zmarzłam na kość chociaż słonko pięknie świeciło...
OdpowiedzUsuńA u Ciebie ciągle pięknie w ogrodzie!
Talibra, do wczoraj było... nie wiem co zastane jutro, bo zapowiadają mrozik...
OdpowiedzUsuńBarashko, ja Ci wierze że praca w ogrodzie jest przyjemna i to niezależnie od pogody :)
OdpowiedzUsuńCynthia, u nas dzisiaj było zimno, choć słońce świeciło... no i nie wiem czy jutro będzie jeszcze tak pięknie w ogródku.
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia...Uczta dla oka:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Meg... dzięki :)
OdpowiedzUsuń