Jesienny krokus

Zakwitł kilka dni wcześniej i przymrozek niezbyt mu zaszkodził bo rośnie w zacisznym miejscu.
Miałam ich więcej, ale przy moich przeróbkach, pewnie zakopane głęboko w ziemi.





No i pozostały jeszcze chryzantemy, które powoli zaczynają kwitnąć...





Komentarze

  1. U mnie krokusy jesienne nigdy nie zakwitły, sadziłam parę razy i odpuściłam sobie, piękny jest.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Talibra, część moich gdzieś zniknęła, ale dobrze że chociaż te kwitną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hei Gabi:)
    Lekker crocus...jeg har en rosa og den blomstrer hver september,jeg blir like overrasket hvert år...fordi jeg glemmer den er der:)
    God onsdag kveld:)
    Håper oversettingen fra google er ok...så du forstår meg:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam też je i bardzo lubię, bo jak się na nie popatrzę - to jest wiosna. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Inger Marie.
    Tłumaczenie Google nie jest najgorsze i można zrozumieć o co chodzi.
    Cieszę się że i u Ciebie jest ten krokus... to taki jesienny akcent, który przypomina nam wiosnę.
    Ale musimy na nią długo czekać.
    Dziękuję że mnie odwiedzasz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Giga, masz rację... właśnie napisałam wyżej że tak trochę przypomina nam wiosnę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)