Do dzisiaj było słonecznie i ciepło, ale zapowiadają ochłodzenie... szkoda... było tak pięknie...
--------------------------------
To już ponad miesiąc - a może i więcej, jak cyklameny zaczęły kwitnąć... i na razie nie widać aby skończyły... przynajmniej te różowe.
Ogród nabiera coraz bardziej jesiennych barw.
Trzmielina oskrzydlona zrobiła się czerwona, a wręcz ognista...
Wiedziałam jak nazywają się te kwiaty, ale mi umknęło :)))
a róże jakby nigdy nic... kwitną dalej...
i nawet mają sporo pąków...
--------------------------------
To już ponad miesiąc - a może i więcej, jak cyklameny zaczęły kwitnąć... i na razie nie widać aby skończyły... przynajmniej te różowe.
Ogród nabiera coraz bardziej jesiennych barw.
Trzmielina oskrzydlona zrobiła się czerwona, a wręcz ognista...
Wiedziałam jak nazywają się te kwiaty, ale mi umknęło :)))
a róże jakby nigdy nic... kwitną dalej...
i nawet mają sporo pąków...
W moich cyklamenach na listkach się skończyło :-(. Pozdrawiam ciepluko
OdpowiedzUsuńGiga, pewnie na drugi rok zakwitną.
OdpowiedzUsuńA za oknem dzisiaj pada deszcz i szaaaaro! na cale szczescie Twoje zdjecia kolorowe i piekne jesiennie. I tyle jeszcze roz! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpięknie!
OdpowiedzUsuńTrzmielina jest niesamowita, lubię taką czerwień w ogrodzie jesienią , pięknie ożywia - chyba sobie ją sprawię - jak tylko wymyślę gdzie posadzić :)
OdpowiedzUsuńps. u nas dziś w nocy zaczęło padać ( odpowiednie słowo byłoby : lać jak z cebra ) i tak już pada .Ale deszcz też już był potrzebny...może słoneczko jeszcze zaglądnie do nas potem na chwilę ? :)
Grażynko, u mnie tez pada, ale ja jestem z tego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńReni... dzięki...
OdpowiedzUsuńDalia, mnie też się podoba tylko drażni mnie że tak wolno rośnie.
OdpowiedzUsuńJa robię tak... najpierw kupuję co mi się podoba, a potem latam kilka dni w poszukiwaniu dobrego miejsca... nie zawsze się udaje, ale można jeszcze przesadzić :)
Ja też jeszcze liczę na słońce, bo moje niektóre liliowce maja pąki... zwariowały... i to takie prawie do kwitnienia.
... u mnie też leje, ale zaczęło dopiero przed chwilą ... Twoje zdjęcia pozytywnie nastrojowe, pierwsze z tą grą świateł wyjątkowe, do tego ten ślimaczek w tle (prawdziwy ?)... Deszcz był potrzebny, bo wszędzie sucho, nie dało się nawet szpachla wbic' w ziemię, a mam jeszcze trochę do posadzenia. U mnie liliowce nie mają pąków, ale za to irys bródkowy szykuje się do kwitnienia ... po raz trzeci w tym roku ... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje jesienne barwy. U mnie po wczorajszej ulewie bardzo ochłodziło się, zdaje się, że ciepła jesień już się skończyła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
te kwiaty to chyba astry marcinki lub nowozelandzkie
OdpowiedzUsuńróże piękne
pozdrawiam
KonKata
Barashka,zgadzam się z Tobą... deszcz był potrzebny i to bardzo... u mnie nie padało od końca sierpnia.
OdpowiedzUsuńA ślimaczek jest z ceramiki... ma już z 8 lat, ale bardzo go lubię :)
Talibra, i u mnie zrobiło się zimno... ale mimo wszystko liczę, że będą jeszcze cieplejsze dni.
OdpowiedzUsuńAnonimowy... chyba to nie marcinki, choć są bardzo podobne...miałam gdzieś zapisane i muszę poszperać.
OdpowiedzUsuń