Trochę skąpo powtarza kwitnienie
Pierre de Ronsard vel Eden Rose... szkoda... a właściwie... to czy można nazwać to powtarzaniem kwitnienia ?
Ale i tak się cieszę że ma choć te cztery kwiaty.
Wypuściła sporo długich pędów, więc jeśli nie zmarzną zimą, to w przyszłym roku będzie co oglądać...
Jest PIĘKNA!!!
OdpowiedzUsuńSmukt :-)
OdpowiedzUsuńskąpo, nie skąpo, ale pięknie !
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skąpo, bo ma piękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Grzegorz
Piękne kwiaty, nie ważne ile ich jest, ważne że są.
OdpowiedzUsuńKochani... wiem... należy się cieszyć z każdego kwiatka.
OdpowiedzUsuńAle ja jestem bardzo zachłanna i pojedyncze mnie tak nie cieszą... :)))
Żartuję.... każdy mnie cieszy i jestem w siódmym niebie że w ogóle powtórnie zakwitła.
He encontrado tu blog y aunque no entiendo una palabra de polaco, me ha gustado mucho. Tus fotografías son muy bellas. Enhorabuena.
OdpowiedzUsuńSaludos de otro jardinero desde España.
jak z organzy te płatki, pięknie pozwijane.
OdpowiedzUsuń