Sedum.... to piękne jesienne byliny... jest ich całe mnóstwo, ale w moim ogródku rosną tylko trzy odmiany.
Bardzo je lubię, bo nie ma z nimi żadnych problemów i kwitną wtedy, gdy na rabatach jest prawie pusto.
Rosną w kępie, nie pokładają się i kwitną dopóki mróz je nie zważy.
Roślina idealna do ogródków....
Bardzo je lubię, bo nie ma z nimi żadnych problemów i kwitną wtedy, gdy na rabatach jest prawie pusto.
Rosną w kępie, nie pokładają się i kwitną dopóki mróz je nie zważy.
Roślina idealna do ogródków....
Ja sct. hansurt er en dejlig efterår staude :-)
OdpowiedzUsuńJeg kan godt li den mørke.
Bardzo je lubię, nie wyobrażam sobie jesieni bez tej ciekawej byliny. Piękne okazy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Grzegorz
Od dawna podziwiałam te piękne różowe kwiaty, a już od dwóch lat ma je w ogrodzie i cieszę się ich kwiatami gdy tak pięknie zakwitną różowymi chmurkami.
OdpowiedzUsuńVivik... dziękuję...
OdpowiedzUsuńGrzesiu, to tak jak ja... jesień bez tych rozchodników to nie jesień.
Ale innych u mnie nie znajdziesz :)
Avelina, mnie marzy się jeszcze rozchodnik o bordowych liściach.... "Purple emperor"..
Bardzo je lubie i posiadam dokladnie te same. Slicznie kwitna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
A ostatnimi dzionkami rozchodniki pokryte są mnóstwem motyli, przynajmniej u mnie.
OdpowiedzUsuńPiękne i bezproblemowe :)
OdpowiedzUsuńW tym roku sadzę je w każdym wolnym miejscu w ogródku...jesienią przepięknie zdobią rabaty.
Dobrze, że szybko rosną bo prawdziwy urok mają takie ogromne, rozrośnięte kępy.
Moje ukochane, których kiedyś nie lubiłam. Pokochałam za bezproblemowość, kolor i motyle. Mam ich dużo, ale jednej tylko odmiany.
OdpowiedzUsuńa ja za bardzo nie lubię... taka pospolita pospolitość, i bledną w wazonie:-/
OdpowiedzUsuńJankasgarden... kwitną ślicznie i co ważne... długo.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCynthia... to prawda... to bezproblemowe rośliny...
OdpowiedzUsuńBarashka... u mnie więcej jest pszczół, ale i motyle się pojawiają.
OdpowiedzUsuńGaja... są rośliny których kiedyś też nie lubiłam, ale są i takie, których teraz nie lubię... więc w przyrodzie wszystko jest możliwe... :)))
OdpowiedzUsuńMegi... tak to już jest... jednemu podobają się jedne rośliny , a innemu inne...
OdpowiedzUsuńTylko nie rozumiem tego... "taka pospolita pospolitość"....
Wprawdzie to kwiatów do wazonu prawie że nie zrywam, więc nie wiem jak się zachowują rozchodniki... po prostu szkoda mi ich... i ot... taka moja natura.
Wolę oglądać je w ogródku niż w wazonie.