Na razie NN...

Zmieniłam sobie muzyczkę na blogu :) ... uwielbiam takie klimaty i lubię słuchać i pisać...
Każdy z tych utworów ma w sobie coś, i kojarzy mi się z pewnymi sytuacjami i zdarzeniami... z młodości rzecz jasna... :)))
No dobra... teraz kilka ostatnich fotek... i kolejny zawilec w wieczornych promykach słońca...
Nad odmianą się nie zastanawiałam więc na razie pozostanie NN... muszę policzyć płatki, to może mnie  oświeci...




Komentarze

  1. Muzyka przyjemna dla ucha, a zawilec śliczny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do mnie po wyróżnienie:-) w blogowej zabawie (to prawie łańcuszek św. Antoniego).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)