Słoneczka

 Pogoda nas nie rozpieszcza, ale przynajmniej w ogródku trochę radosnego i ciepłego koloru.

Rudbekia... znowu roślina za którą nie przepadam, a na pewno już  nie lubię rudbekii jednorocznych... dlatego nie mam ich w ogóle w ogrodzie.
A może szkoda, bo teraz było by znacznie weselej... cóż... nie mam i już... i tak pozostanie :)






Komentarze

  1. Ale słoneczne te Twoje zdjęcia. Śliczne :-).Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. A one takie piękne.
    Na Twoich zdjęciach szczególnie :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Anulka... no niby są piękne, ale jednoroczne mnie nie kręcą wcale... jestem jakaś "inna" :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gabi dołączam się do klubu tych 'innych':) mnie jakoś też rudbekie nie widzą się w ogrodzie. Na Twoich zdjęciach są takie piękne, ale mają w sobie coś co trudno określić, ale zniechęca, ja swoje zarżnęłam, dopadł je cień i wcale nie stawałam na głowie, by przesadzić je do słońca by odżyły. Podobnie mam z aksamitkami, niby kolorowe ale...nie, nie pasują mi do niczego. Chyba zbyt ciężkie te kolory.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jesteśmy już we dwie... zawsze to raźniej... :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)