Rutewka...

Wydaje mi się że to Rutewka Delavaya, ale na 100% nie jestem pewna... muszę zapytać właściciela nasion :)
Dostałam nasiona w zeszłym roku, trochę się pomęczyłam i mam... nawet zakwitła.
Gdy sadziłam ją jesienią do ziemi, nawet nie myślałam że przeżyje zimę, bo sadzonki były bardzo malutkie.
Ale okazało się że nic im nie zaszkodziło... nawet te wielkie mrozy które były.
 Czeka ją jednak przeprowadzka, bo jest trochę stłamszona przez krzewy.






Komentarze

  1. piękne zdjęcia Ci wyszły, takie trójwymiarowe

    OdpowiedzUsuń
  2. a nie jest to po prostu orlikolistna? Rzeczywiście przestrzenne zdjęcia:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, barashka... dzięki...

    Megi... orlikolistną też mam i kwitnie zupełnie inaczej... takimi roztrzepanymi pomponikami... tak mi się skojarzyło :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)