Praca... praca...

Nie wiem od czego zacząć... no dobra... jestem tak zmachana, że szok...
A to za sprawą dość ciężkiej roboty... kończymy nasze letnie "siedzisko".
Wczoraj zebraliśmy darń z trawnika, dzisiaj zwieźliśmy kostkę którą będzie wyłożona altanka, a jutro jeszcze zwózka piachu i położenie kostek.
Oczywiście nie robię tego sama... dzielnie mi towarzyszy mój M... ale położenie kostki to już będzie moja robota.
Potem zostanie jeszcze wstawienie z jednej strony kratek, i udekorowanie całości kwiatkami.
To tak pokrótce...

A teraz to co kwitnie... ostatnie krokusy...



i pierwszy tulipan...



Komentarze

  1. No to sie napracowałaś, ale będziesz miała tak jak chcesz. Gratuluję tulipana. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też praca w ogrodzie na pełnych obrotach...piękne kwiatuszki..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie te krokusy dopiero zaczynają kwitnąć :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi że zostawiłaś/eś ślad... dziękuję i zapraszam znowu :)