Trochę wiosny zimą...

Dzisiaj była piękna pogoda, więc wybrałam się na spacer... działka zlustrowana... nie mogło być inaczej.
Posprawdzałam przede wszystkim róże.... niestety... nie jestem zbyt zadowolona.
Wiele pędów jest czarnych...zresztą i tak będą poobcinane.
Niepokoi mnie Eden Rose... też ma czarne pędy, ale chyba najbardziej.
W zeszłym roku mi nie zakwitła, więc bardzo liczyłam na ten rok... Może nie będzie tak źle, ale trochę sie o nią martwię.
Zadołowane róże mają się dobrze... widać że są zielone. Nawet te posadzone jesienią też lepiej wyglądają niż te moje "staruchy". Mam jednak nadzieję że będzie dobrze.
No i nie omieszkałam wyśledzić co już powyłaziło z ziemi... a trochę już powyłaziło.

Przebiśniegi, krokusy i śnieżyce wiosenne mają noski najwyżej...



pierwiosnkom widać już pączki kwiatowe...


Sternbergia zwana żółtym zimowitem jakby nigdy nic... zielona i wydaje się jakby nie było wcale zimy.


Z cyklamenów jestem bardzo zadowolona... świetnie przetrzymują zimy i te bardzo mroźne takie jak zeszłego roku, i te lżejsze.... nigdy ich nie zabezpieczałam na zimę, a rosną u mnie już z 7- 8 lat. Mam sporo siewek które będę musiała porozsadzać miedzy krzewy.



Ciemierniki... jak co roku zresztą...  nie zawiodą mnie... mają mnóstwo pąków.



A co najważniejsze... rybka w oczku żyje !

I to tyle z dzisiejszego obchodu.
Niestety nie będzie tak dobrze... zapowiadają jeszcze opady śniegu i mróz... ale cóż... w końcu to jeszcze zima. : )

Komentarze