Róże

Już po połowie sierpnia... jak ten czas leci. Wydaje się że tak niedawno była wiosna, a tu zbliża się jesień.
Jeśli będzie ciepła i słoneczna, to może być...
Dzisiaj przesadziłam różę Rosarium Uetersen... w tamtym miejscu gdzie rosła, a właściwie nie rosła, chyba jej nie pasowało. Posadzona była jesienią, i od tego czasu nie wypuściła żadnego konkretnego pędu.
Kwitła jednak i to całkiem sporą ilością kwiatów. Mam nadzieję że teraz w innym miejscu ruszy.


Kilka róż... starych róż, pójdzie do odstrzału. Mam zamiar dokupić parę nowych, odpornych na choroby i długo kwitnących krzewów... Trudno będzie wybrać, bo podoba mi się mnóstwo róż, a miejsca niestety mam mało.
Najprawdopodobniej pozbędę się Kronenburg - róża dość wiekowa, która nie może się pozbierać po ubiegłej zimie.


Następna będzie Chicago Peace - to róża której kwiaty trzymają się bardzo krótko i nie są atrakcyjne.


Zastanawiam się co zrobić z Frezją i Glorią Dei, która w tym roku nie jest wybarwiona tak jak powinna...


Jest jeszcze jedna której nazwy nie znam... choć pięknie pachnie, to jednak zastanawiam się nad jej wymianą na coś innego.


To róże z których tego roku nie jestem zadowolona.

Komentarze