Pierwsza róża

Róże... któż nie zna i nie kocha tych kwiatów... na pewno wszyscy.
Odkąd mam działkę, zawsze tam były. Na początku miałam kilkanaście krzaków, ale pewnej srogiej zimy wymarzło sporo i postanowiłam że nie będę uzupełniała kolekcji. Ale do czasu... przerabiałam chodnik i rabaty, więc dokupiłam kilka sztuk. Zeszłej jesieni znowu dokupiłam i moja kolekcja liczy teraz prawie 40 sztuk... to niedużo... Wykombinowałam sobie, że jeszcze z pięć dam radę upchać... :) ale jak będzie, zobaczymy...
Dzisiaj zakwitła pierwsza z nich... róża parkowa, piękna i delikatna w kolorze Clair Renaissance... na razie tylko jednym kwiatem, ale bardzo cieszy. Ma bardzo delikatny zapach... 

Wczoraj jeszcze była w pąku...


a dzisiaj już tak wyglądała... niestety, pierwszy kwiat nie jest doskonały.



Komentarze