Bodziszki

Pogoda zdecydowanie się poprawiła... jest ciepło, słonecznie i od razu lepiej. Wreszcie jest tak jak powinno być. Piątek i sobotę spędziłam na działce... był też grill... kiełbaski i karkówka po bawarsku. Ale już po weekendzie, i  czas wrócić do zwykłej codzienności.
Nadszedł czas bodziszków... kwitnie mi już kilka odmian... Niestety, niektóre coś je podjada, bo  mają liście w dziurkach. Najbardziej podziurawiony jest bodziszek pełny.
Chyba muszę zastosować coś odpowiedniego, co pozwoli pozbyć się tych żrących paskudztw.

Bodziszki należą do roślin niewymagających. Doskonale dają sobie radę na każdej glebie i każdym stanowisku... oczywiście mówię o tych bodziszkach które rosną u mnie. Jedne mają  okropny zapach, a inne znowu bardzo przyjemny. Najbardziej podoba mi się zapach bodziszka wielkopłatkowego, a przeokropny zapach ma bodziszek cuchnący...zresztą sama nazwa na to wskazuje.Mam jeszcze jednego który też tak brzydko pachnie gdy się roślinę poruszy - bodziszek korzeniasty.

Bodziszek żałobny - Geranium phaeum
 


Bodziszek cuchnący - Geranium robertianum - bardzo się rozsiewa i jest go wszędzie pełno... jak chwast.



 Bodziszek którego nie umiem rozszyfrować nazwy... roślina ma przyjemny zapach... być może kantabryjski.


Bodziszek popielaty - Geranium cinereum  
Mój aparat nie uchwycił dokładnego koloru, który jest ciemno różowy, kiedyś  spróbuję jeszcze raz.
 

Komentarze